Dzieciaki z alergią

Dziś jednym z typowych elementów materaca jest jakaś nowoczesna piana. Nie ma znaczenia czy jest to tylko jeden gruby blok, czy cienka warstwa - zawsze w materacu jakąś piankę znajdziemy.

Coraz częściej jest to pianka termoelastyczna. Materiał niezwykle ciekawy, bo chyba żadna inna pianka nie wywołała tak skrajnych emocji. Dla jednych okazała się wyjatkowym dobrodziejstwem, inni narzekali, że się na niej duszą. 

Czy alergik może spać na takim materiale ? Jak zwykle, odpowiedź nie jest ani prosta ani jednoznaczna. To zależy. 

Przede wszystkim od jakości samej pianki. Jak w przypadku większości produktów, znajdziemy materace tanie, robione jak najniższym kosztem, znajdziemy też nieco droższe i te całkiem z górnej półki. Zdecydowanie nie polecam nikomu - nie tylko alergikom - pianek termoelastycznych w tańszych materacach mniej znanych firm. Jak to rozpoznać ? Po cenie. Jeśli jest dużo niższa, niż większości modeli, można założyć, że pochodzi z mniej pewnego źródła (czytaj fabryki, która na przykład nie ma atestu jakości). I to sprawa ważna nie tylko dla alergików. Nieatestowana pianka może zawierać właściwie wszystko, a więc wszystkie możliwe chemikalia. I to, co jest szczególnie uciążliwe, może wydzielać spore ilości lotnych związków, czyli po prostu śmierdzieć. Problem w tym, że one nie tylko śmierdzą, ale także działają szkodliwie na nasz układ oddechowy. 

W przypadku osób z alergią, prawdopodobieństwo wystąpienia uczulenia jest dużo większe, niż u zdrowych osób. Jednak nie ma konieczności zupełnego rezygnowania z wygodnego materaca termoelastycznego (na blogu supermaterace.com.pl znajdziecie fajny artykuł właśnie na ten temat). 

Przede wszystkim powinno się wybierać bezpieczne modele znanych firm - tylko te są w stanie zagwarantować, że dany model jest antyalergiczny, nawet jeśli ma w sobie piankę visco. Wtedy żadna reakcja alergiczna nie może mieć miejsca. Firma, która tak opisze swój materac, daje 100% gwarancję (wykonuje po prostu materace z przebadanych komponentów). W ogóle sprawdzanie atestów jest najlepszym sposobem na kupienie najbezpieczniejszego modelu. Ostatecznie można również sprawdzać fora, choć takichinformacji nie ma w naszej sieci wiele. Często dopiero grzebanie głębiej daje rezultaty. 

Zawsze, kiedy widzę różnego rodzaju ciekawostki, na przykład tak jak teraz, na temat roztoczy, mam wrażenie, że to właśnie tam czai się tajemnica sukcesu i zwycięstwa nad nimi. Być może nasze podejście powinno być nieco inne i w ten sposób moglibyśmy znaleźć rozwiązanie na alergię:

Jeśli to nie chemikalia, a roztocza są przyczyną alergi u dziecka, to maluch jest w większości. Roztocza są zdecydowanie najczęstszą przyczyną uczuleń u dzieci. Trudno z nimi walczyć, jednak chyba jednocześnie żadna z alergii nie została tak dobrze poznana. 

O roztoczach wiemy wiele, trudno jest właściwie znaleźć miejsca na Ziemi, w których by uch nie było. Są stałymi mieszkańcami naszych domów, mimo to jednak możemy z nimi skutecznie walczyć.

Jednym z elementów, o którym moim zdaniem często zapominamy w przypadku uczulenia dziecka na rotocza, jest materac. Skupiamy się na odkurzaniu, odpowiedniej wilgotności powietrza itd, a tymczasem dobrze dobrany materac może nam bardzo pomóc w walce z tego typu alergią. Dlaczego ? Przede wszystkim dlatego, że śpiąc dziecko spędza sporą część doby. Jeśli łóżko będzie wolne od roztoczy, dajemy ciału czas na odpoczynek i nabieranie odporności. Najlepszym rozwiązaniem w przypadku alergii tego typu jest zdecydowanie lateksowy materac. Dziś nie ma już żadnych problemów z ich znalezieniem, bo stały się niezwykle popularne. Ich niezwykłą zaletą jest przede wszystkim to, że nie zbierają w sobie roztoczy, nie wymagają prania, odkurzania i innych zabiegów. Możemy się więc zkupić tylko i wyłącznie na częstym praniu pokrowca i wymianie pościeli. Badania wykazują, że to właśnie w materacu roztoczy jest najwięcej i najtrudniej się ich pozbyć. Lateks to najlepsze rozwiązanie. 

Oczywiście nie powinniśmy też zapominać o innych miejscach w sypialni, w których roztocza czują się doskonale. To na pewno dywany, wykładziny, zasłony, a więc wszystkie tkaniny. Mimo, że odkurzamy jest często, zawsze jednak są to miejsca, których nie jesteśmy w stanie całkowicie oczyścić z kurzu. Lepiej więc jest się ich pozbyć. Maluszki z alergią na roztocza nie powinny też otaczać się w sypialni maskotkami. Może to być trochę przykre, ale niestety maskotki są idealnym miejscem dla gromadzenia się pajęczaków. Jeśli już, ograniczmy ich ilość do minimum i wybierajmy takie maskotki, które można łatwo i często prać. 

Generalnie im mniej rzeczy zbierających kurz w sypialni, tym lepiej. Jeśli jest taka możliwość ubranka powinniśmy trzymać w innym pokoju. Warto zapewnić dziecko na czas snu jak najczystsze otoczenie, bo dzięki temu jego ciało będzie mogło odpocząć. 

Trochę kontynuując temat z poprzedniego postu, chciałabym napisać więcej o materiałach, na które warto zwrócić uwagę, kiedy nasz maluch ma bardzo wrażliwą skórę. Z każdym rokiem wybór jest coraz większy, a im dziecko młodsze, tym więcej mamy możliwości.

Na pewno warto zwracać uwagę na każdy materiał z atestem Eko Tex, o którym pisałam już wcześniej. To jeden z najbardziej znanych certyfikatów i najłatwiej będzie nam kupić ubranka szyte z takich materiałów. Jeśli maluszek ma problemy ze skórą, warto pomyśleć też o tkaninach nie tylko w ubraniach. Powinniśmy się bliżej przyjrzeć pościeli, czy chociażby pokrowcowi materaca, kocykom, narzutom, czyli po prostu wszystkiemu, co bezpośrednio dotyka skóry. Dziś wiele takich elementów jest szytych z materiałów z Eko-Tex, zawsze jednakw arto to sprawdzać. 

Istnieje sporo grupa materiałow, które mogą być alternatywą na przykład dla klasycznej bawełny (oczywiście może nią być także organiczna bawełna, która jednak jest już spotykana dużo rzadziej). Ciekawą grupą takich tkanin są wszystkie materiały wykonywane z celulozy drzewnej, czyli po prostu z włókien pozyskiwanych z drzew. Do tej grupy należą m.in. Tencel czy lyocel, ale również coraz bardziej u nas znany materiał wykonywany z bambusa. 

Dziś coraz częściej widać, że producenci tkanin zwracają sięnie tyle ku syntetycznym włóknom, ale starają się wykorzystać naturalne materiały, które są znacznie łatwiej dostępne niż na przykład klasyczna bawełna. Idealnym przykładem może być tutaj tkanina z bambusa. Bambus rośnie niezwykle szybko, nie wymaga stosowania tak wielu zabiegów, nie niszczy tak gleby (w przypadku bawełny gleba jest naruszana właściwie co sezon, bambusowe pędy można zbierać bez przerwy z czegoś w rodzaju stałej plantacji). 

Podobnie jest w przypadku Tencelu (czasem spotyka się go pod nazwą lyocell, ale to dokładnie ta sama tkanina, tyle że o innej nazwie handlowej). Tutaj mamy nie tylko włókna drzewne, łatwiej dostępne, ale i bardziej zaaawansowaną technologię. Dzięki temu tkanina tego typu znacznie wygodniej się nosi (pochłania znacznie lepiej wilgoć), jest bardziej przewiewna, a co najważniejsze wolna od zanieczyszczeń typowych dla klasycznej bawełny. 

To oczywiście tylko kilka przykładów, ale pokazują one, że szuka się bardziej ekologicznych tkanin, także po to, aby nawet najbardziej wrażliwa skóra mogła być bezpieczna. Pośród ubranek dla dzieci można spotkać te uszyte z takich materiałów, choć oczywiście jest ich mniej. Myślę, że jednak zawsze warto szukać bardziej ekologicznej alternatywy, zwłaszcza jeśli dziecko ma wrażliwe ciało. 

Mój brat od zawsze był alergikiem. I o ile roztoca zupełnie mu nie przeszkadzały, to zawsze miał bardzo wrażliwą skórę. A ponieważ czasy naszego dzieciństwa przypadały na okres wolnej amerykanki, jeśli chodzi o badanie tkanin, często widziałam u niego alergię na różne ubrania. 

Początki lat 90. to był czas, w którym właściwie nie wiadomo było, co człowiek na siebie wkłada. Nikt wtedy nie słyszał o jakichś atestach dla materiałów, ciuchy często śmierdziały niemiłosiernie, a jeśli założyło się na siebie coś bez prania, można było się spodziewać alergii. To dziś jest nie do pomyślenia, bo niebezpieczne tkaniny możemy już dzisiaj spotkać chyba tylko w sklepie z chińszczyzną (choć i w sieciówkach też czasami można się na coś "pachnącego" natknąć ). Jednak dzisiaj uczulenia tego typu na pewno spotyka się dużo rzadziej. 

Podobnie jak w przypadku wszystkich innych produktów, powinniśmy unikać wszystkiego, co już na pierwszy rzut nosa wydaje nam się podejrzane, a więc tkanin, które zwyczajnie śmierdzą. Barwniki zawarte w takich materiałch mogą działać drażniąco na każdą, nie tylko wrażliwą, skórę. 

W przypadku dużej wrażliwości, zwłaszcza u dzieci, możemy szukać tkanin z atestem Eko-Tex. Materiały tego typu są badane na zawartość wszystkich znanych substancji szkodliwych, które mogą wywoływać m.in. właśnie alergie skórne. Wielu producentów ubranek dla maluchów wykorzystuje takie tkaniny, bo to podnosi wartość produktu, ale jednocześnie daje pewność bezpiecznego użytkowania. Trochę trudniej znaleźć takie materiały w ubraniach dla dorosłych, ale w przypadku dzieci nie powinno to być problemem. 

Pośród tkanin ciekawe miejsce zajmuje na pewno bawełna. Ta klasyczna przez wielu ekokonsumentów jest uważana za zanieczyszczoną, ponieważ przy jej uprawie zużywa się masę nawozów i pestycydów. Organiczna bawełna nadal jest w mniejszości i stosunkowo trudno ją znaleźć, choć oczywiście jest to możliwe. Na pewno jednak jest jednym z najbezpieczniejszych materiałów. A o innych takninach, na które warto zwrócić uwagę przy alergii, w następnym poście.